Ostatnio Klient zaskoczył mnie pytaniem: „w urzędzie zasugerowano mi, że mogę złożyć wniosek o zezwolenie na dobrowolne poddanie się karze, czy to oznacza, że dostanę mandat i sprawa nie wyjdzie z urzędu?” W ten sposób uświadomił mi, że warto napisać na ten temat kilka słów, bo coś co jest oczywiste dla mnie, wcale nie musi być oczywiste dla kogoś kto z postępowaniem karnym skarbowym ma do czynienia po raz pierwszy.
Dobrowolne poddanie się odpowiedzialności jest środkiem karnym charakterystycznym dla kodeksu karnego skarbowego, którego nie przewiduje ani kodeks karny ani w kodeks wykroczeń.
W dużym uproszczeniu instytucja dobrowolnego poddania się odpowiedzialności polega na tym, że jeżeli spełnione są wszystkie warunki przewidziane w kodeksie, to sprawca wykroczenia bądź przestępstwa skarbowego, w toku postępowania przygotowawczego może złożyć wniosek o zezwolenie na dobrowolne poddanie się odpowiedzialności i wpłacić grzywnę wraz ze zryczałtowanymi kosztami. Jeżeli organ prowadzący postępowanie przygotowawcze (np. naczelnik urzędu skarbowego) zaakceptuje wysokość wpłaconej grzywny, to do sądu zamiast aktu oskarżenia zostaje przekazany wniosek o udzielenie zezwolenia na dobrowolne poddanie się karze.
Jak widać niezależnie od tego czy postępowanie przygotowawcze zakończy się wnioskiem o zezwolenie na dobrowolne poddanie się karze, czy aktem oskarżenia, sprawa zawsze „wychodzi z urzędu” i trafia do sądu. Zasadnicza różnica polega na tym, że przy dobrowolnym poddaniu się odpowiedzialności, po wpłaceniu grzywny w wysokości ustalonej z urzędem, sprawa praktycznie się dla nas kończy, a my możemy być pewni, że kwota grzywny nie ulegnie podwyższeniu. Oczywiście sąd musi wydać wyrok, w którym udzieli zezwolenia na dobrowolne poddanie się karze i dopiero po jego uprawomocnieniu sprawa formalnie się kończy, ale w trakcie swojej kilkunastoletniej praktyki nigdy nie zdarzyło się aby sąd odmówiłby zezwolenia na dobrowolne poddanie się karze.
Dla wielu sprawców ważne jest aby uniknąć wizyty w sądzie, czemu trudno się dziwić – w końcu nikt normalny nie pcha się przed oblicze Temidy jeśli nie jest do tego zmuszony. Dzięki dobrowolnemu poddaniu się odpowiedzialności możemy takiej wizyty uniknąć ponieważ stawiennictwo na posiedzeniu dotyczącym dobrowolnego poddania się odpowiedzialności nie jest obowiązkowe. Dla nikogo nie będzie chyba zaskoczeniem informacja, że zdecydowana większość sprawców korzysta z takiej możliwości i do sądu nie przychodzi.
Kolejnym „bonusem” dobrowolnego poddania się odpowiedzialności jest to, że prawomocny wyrok zezwalający na dobrowolne poddanie się odpowiedzialności, nawet jeśli jesteśmy oskarżeni o popełnienie przestępstwa skarbowego, nie podlega wpisowi do Krajowego Rejestru Karnego. Jest to szczególnie ważne dla osób, które z racji wykonywanego zawodu czy prowadzonej działalności gospodarczej, muszą się legitymować zaświadczeniem o niekaralności i w praktyce często stanowi główny powód, dla którego sprawcy przestępstw skarbowych decydują się na takie zakończenie postępowania.
Każda sprawa jest inna i wymaga indywidualnej analizy i oceny, dlatego nie można powiedzieć, że dobrowolne poddanie się odpowiedzialności zawsze będzie rozwiązaniem korzystnym. Powinniśmy jednak pamiętać, że wdanie się w spór z urzędem będzie dla nas oznaczało konieczność udowadniania swoich racji przed sądem. Zatem jeśli nawet jesteśmy przekonani, iż stawiane nam zarzuty są bezpodstawne, warto się zastanowić co dla nas będzie lepsze – czy, kosztem własnego zdrowia i czasu, udowadniać swoją niewinność przed sądem, nie mając żadnej gwarancji jakie rozstrzygnięcie zapadnie, czy też wbrew sobie przyznać się do winy i zapłacić grzywnę, ale za to zyskać święty spokój i gwarancję niekaralności.